Rozmowa z Krzysztofem BANASZKIEM, prezesem Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej
– Po co Bruksela uruchomiła program SESAR i jaki ma być wkład Polski w jego realizację?
– Komisja Europejska chce stworzyć nowoczesne systemy nawigacji powietrznej pod przyszłe wymagania ruchu lotniczego na europejskim niebie. Musimy wdrażać nowe technologie związane z kontrolą ruchu lotniczego, bowiem liczymy się z tym, że w powietrzu będzie latać coraz więcej samolotów. A wiadomo, że pojemność tej przestrzeni dla pasażerskiego ruchu lotniczego jest ograniczona. Zaś z drugiej strony wszyscy pasażerowie chcieliby szybko wystartować, przelecieć najefektywniejszą drogą do celu podróży i bezpiecznie wylądować. I to jest właśnie zadanie SESAR-a. Chodzi o opracowanie takich technologii i urządzeń, aby przy rosnącej liczbie samolotów na europejskim niebie były możliwe coraz szybsze i bezkolizyjne loty.
– Czy możemy doprowadzić do jednolitego systemu zarządzania ruchem lotniczym w Europie?
– Koncepcja Komisji Europejskiej sprowadza się do tego, aby wszystkie kraje UE wdrażały te same rozwiązania dotyczące sterowania ruchem lotniczym. Obniży to koszty operacji lotniczych i sprawi, że taki sam system kontroli lotów będzie obowiązywał w Polsce, Niemczech czy Hiszpanii. Taki jednolity system sprawi, że samolot lecący przez Europę będzie wszędzie tak samo traktowany i jednakowo skomunikuje się z systemem naziemnym.
– Kiedy i w jakim stopniu z tych nowości skorzysta lotnisko w podrzeszowskiej Jasionce?
– W Jasionce już funkcjonuje bardzo nowoczesny radar. Instalujemy tu również specjalny system kontroli ruchu lotniczego, który będzie obejmował cały kraj. Kontrolerzy z rzeszowskiego lotniska najpierw będą włączeni w system kontroli ruchu lotniczego w Polsce, a w przyszłości w system europejski. Takie urządzenie zostanie zainstalowane już pewnie na nowej wieży, którą właśnie budujemy.